sobota, 21 grudnia 2013

Polska sobota

Rano z lotniska odebrał nas tata i zawiózł na mały obchód po centrach handlowych. Byłam bardzo konkretną klientką i co weszłam do sklepu, to wychodziłam z jakąś nową rzeczą. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy; moja przeznaczona na zakupy kwota pieniędzy też zniknęła w mgnieniu oka, więc nadszedł czas, by wracać do domu :). Miło było zobaczyć Wyszków i nasze kąty po prawie pięciu miesiącach! Wiem, że dla niektórych to bardzo krótki okres czasu, ale w moim przypadku dość długi, bo do tej pory w domu bywałam średnio co trzy miesiące.
Wieczorem rodzice mieli imprezkę u znajomych, a mnie i Jukkę przyjechała odwiedzić koleżanka ze studiów wraz z mężem. Z Olgą (wstyd się przyznać) nie widziałyśmy się od sierpnia 2012 roku, kiedy to świadkowałam na jej ślubie. Jej mąż Kamil i Jukka też dopiero tego wieczoru oficjalnie się poznali. Fajnie było się spotkać po tak długiej przerwie i zobaczyć Olgę wyraźnie szczęśliwą w małżeństwie:). 
 Po godzinie pierwszej w nocy nasi goście ruszyli w podróż powrotną do Warszawy, a my poszliśmy spać.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz