czwartek, 10 kwietnia 2014

Mamy Dom!

Stało się. Po ponad roku momentami mniej lub bardziej intensywnych poszukiwań udało nam się wreszcie kupić dom. Wbrew pozorom znalezienie własnego m wcale nie jest taką prostą sprawą - zwłaszcza gdy ma się nieograniczone wymagania i ograniczony zasób portfela. :)

Nasze nowe gniazdko w większości spełnia te oczekiwania: ma kominek, ogródek (niewielki ale zawsze!), jest stosunkowo nowe i w dobrej kondycji, a więc nie wymaga wielkich remontów. Ma także jedną z lepszych (przynajmniej według mnie) lokalizację i sąsiedztwo jeziora. :) Jednym słowem jesteśmy bardzo zadowoleni z zakupu i smutni jednocześnie, że oto nadszedł kres poszukiwań. Codzienne przeglądanie ofert domów na sprzedaż weszło mi już w nawyk jak poranne mycie zębów. :)

Zgodnie z umową, w nowym domu będziemy mogli zamieszkać od lipca. Może się to wydawać dziwne, ale naprawdę nie śpieszy nam się z przeprowadzką. Aktualne mieszkanie (wynajmowane od taty Jukki) jest dużo mniejsze i mniej atrakcyjne wizualnie, ale dobrze nam się tu mieszka i na pewno pojawi się niejedna łezka przy jego opuszczaniu. :)


Poniżej kilka fotografii mieszkania (zdjęcia były udostępnione publicznie na portalu z ofertami nieruchomości na sprzedaż).


W salonie, swoją drogą dość przestronnym, znajduje się kominek. Ponadto w domu są dwie niewielkie sypialnie.




Osobiście mogłabym się obyć bez sauny, ale na pewno nią nie pogardzę skoro już jest tam. :)



Dom jest w zabudowie bliźniaczej. Nasz to ten po prawej stronie, z widocznym kawałkiem ogródka. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz