W sobotę z samego rana Jukka napełnił karmniki, bo głodne ptaszki wyjadły wszystko. :) Oprócz powszechnych sikorek bogatek z naszej gościny korzystały tym razem także sikorki modraszki, czarnogłówki, czubatki, a nawet dzięcioł. :)
W sobotę i niedzielę pochodziliśmy kilka godzin po lesie. Padał śnieg, ale było jedynie kilka stopni poniżej zera - można więc powiedzieć, że mieliśmy stosunkowo ciepły weekend. :)
Jukka drąży dziurę, żeby sprawdzić grubość lodu na jeziorze. W tym miejscu wynosiła ona ok 25 cm. Wydrążyliśmy w sumie około piętnaście mini przerębli, grubość lodu oscylowała między 20-30 cm. |
Kota zimą |
Przy tak intensywnym śniegu przyrodę najlepiej obserwować zza okna. :) |
Obowiązkowym punktem wyjazdu był oczywiście grillowany łosoś z koty, sauna i grzanie się przy kominku. :)
Wyjazd był naprawdę udany i już zapowiedziałam Juce, że za kilka tygodni chcę powtórkę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz