Nieco ponad dwa tygodnie temu po wylądowaniu na warszawskim Okęciu i odebraniu walizek
mieliśmy ciekawą sytuację. Kierując się w stronę wyjścia
zauważyłam chłopaka nieśmiało mówiącego polskie ''cześć'' w
naszym kierunku. Sęk w tym, że owa osoba w ogóle nie patrzyła się
na mnie, a na Jukkę. Nie wiedząc o co chodzi zatrzymaliśmy się
oboje lekko zmieszani. Dopiero po chwili Jukka przypomniał sobie, że
(nie)znajomym jest Michał – Polak robiący w Finlandii doktorat z
chemii i pracujący zaledwie kilka budynków od Jukki. Chłopaki
poznali się na zeszłorocznym wyjeździe pracowniczym do Tallina. W
trakcie wspólnej podróży Jukka heroicznie próbował komunikować
się z Pawłem po polsku, dzięki czemu został przez niego łatwo
zapamiętany. :)
Jak łatwo się
domyślić, po powrocie do Finlandii umówiliśmy się na piwo.
Miejscem naszego spotkania był William K. Michał okazał się być
bardzo sympatyczną i fajną osobą, aż szkoda, że nie znaliśmy
się wcześniej. :)
Atmosfera w
lokalu była gorąca, a oczy większości gości
wpatrzone były w telewizor. W transmisji na żywo ze szwedzkiego
Malmö Finlandia
właśnie wygrywała ze Szwecją walkę o złoty medal w
mistrzostwach świata w hokeju na lodzie do lat dwudziestu.
Nawet Jukkę w pewnym momencie mecz pochłonął bardziej niż nasze
rozmowy. I to był znak, że czas wracać do domu. Jednak mając na względzie fakt, że
hokej to w Finlandii świętość, okazałam zrozumienie. :)
Jukka pije piwo o wymownej nazwie ,, Old engine oil''. Piwo Michała też miało ciekawe określenie, ale nie pamiętam już jakie. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz