czwartek, 29 sierpnia 2013

Rowerem po Espoo

Zrobiłam krótszy dzień w pracy, dzięki czemu mogłam resztę dnia spędzić z Agnieszką. Było słonecznie i dość ciepło, więc zdecydowałyśmy się na wycieczkę rowerową. Agnieszka dostała mój rower miejski, a mi przypadł w udziale górski Jukki . I to właśnie był najsłabszy punkt całej wycieczki:). Dla każdej z nas ,,nowy'' środek transportu okazał się być nieco za duży, a obniżenie siodełek niestety niemożliwe. Mówi się trudno :)

Przemierzyłyśmy trasę Espoon rantaraitti z różnymi jej ,,zakamarkami''. Zajęło nam to kilka ładnych godzin i przyznam szczerze, że zmęczyły mnie nie przebyte kilometry, ale sama jazda na rowerze górskim, który w moim mniemaniu jest najmniej wygodnym rowerem świata! I mimo że obie byłyśmy zadowolone z naszej wyprawy, to jednak zgodnie przyznałyśmy, że następnego dnia pojedziemy do Helsinek już pociągiem. :)


Port w Haukilahti



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz