W
sobotni wieczór zostaliśmy zaproszeni do Anny i Jaski na kolację. Obecny był także brat Jaski - Eero. Jego dziewczyna Emma
niestety nie mogła tego dnia dołączyć do nas.
Jaska
przygotował jedno z moich ulubionych dań – Tagliatelle z
pastą z avocado. Na deser Anna upiekła bardzo pyszne, ale
niewyobrażalnie słodkie ciasto. Była to jej własna wariacja na
temat tarty z syropem i orzechami pekana.
Wieczór
zdominowany był oczywiście rozmowami i wspomnieniami o Atso. W
dalszym ciągu wszyscy jesteśmy przygnębieni tym co się stało i
pewnie upłynie jeszcze sporo czasu, zanim się z tym pogodzimy. Mimo to nie chcieliśmy rozmawiać tylko o smutnych rzeczach i
dołować się, więc w pewnym momencie po prostu
zmieniliśmy tematy na dużo lżejsze. Ogólnie był to bardzo miło spędzony wieczór i zgodnie
stwierdziliśmy, że trzeba częściej powtarzać wspólne kolacje.
Tylko ten powszechny brak czasu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz