sobota, 14 września 2013

Chińskie przysmaki

Jukka został przeze mnie poproszony o przywiezienie z Chin jakichś lokalnych przysmaków. Ponieważ na żadnym dostępnym produkcie nie było angielskiego tłumaczenia, wziął kilka zupełnie przypadkowych rzeczy. Kilka z nich to kandyzowane owoce (jednak nie mamy pojęcia jakie), reszta to lokalne słodycze. Napiszę krótko: każdy próbowany po kolei produkt smakował jeszcze gorzej. W najlepszym przypadku przysmaki po prostu były bezsmakowe. :) 

To coś po lewo było bezsmakową kandyzowaną ,,czereśnią,, o zapachu potu. Owoc z prawej strony smakował jak cola!


Ze słodyczy powyżej tylko te czekoladowe,,ptysie'' były jadalne:) Złote cukierki były wręcz ohydne. Nie przełknęłam nawet jednego.


Kolejne bezsmakowe kandyzowane owoce
Ryżowa wódka również nie podeszła mi smakowo. Widoczne na zdjęciu cukierki były smaczne, ale okazały się być Alpenliebe. To wszystko wyjaśniło. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz