Jukka został przeze mnie poproszony o przywiezienie z Chin jakichś lokalnych przysmaków. Ponieważ na żadnym dostępnym produkcie nie było angielskiego tłumaczenia, wziął kilka zupełnie przypadkowych rzeczy. Kilka z nich to kandyzowane owoce (jednak nie mamy pojęcia jakie), reszta to lokalne słodycze. Napiszę krótko: każdy próbowany po kolei produkt smakował jeszcze gorzej. W najlepszym przypadku przysmaki po prostu były bezsmakowe. :)
|
To coś po lewo było bezsmakową kandyzowaną ,,czereśnią,, o zapachu potu. Owoc z prawej strony smakował jak cola! |
|
Ze słodyczy powyżej tylko te czekoladowe,,ptysie'' były jadalne:) Złote cukierki były wręcz ohydne. Nie przełknęłam nawet jednego. |
|
Kolejne bezsmakowe kandyzowane owoce |
|
Ryżowa wódka również nie podeszła mi smakowo. Widoczne na zdjęciu cukierki były smaczne, ale okazały się być Alpenliebe. To wszystko wyjaśniło. :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz